niedziela, 26 listopada 2017

Powieść dla młodzieży

Młodzieżowa powieść w odcinkach 
Żyj tak, jak chcesz




Nikola to dziewczyna z wielkimi marzeniami. Całe swoje życie spędziła w mieście, więc nie trudno się domyślić, że nie marzy jej się wyjazd na wieś. Co się stanie, jeżeli bohaterka nie będzie miała wyboru i będzie musiała wyjechać? Czy życie na wsi może być ciężkie, a obowiązki wbrew pozorom nie będą takie łatwe?
Żyj tak, jak chcesz  


Rozdział 2
            Dobrze, że w szkole byłam dobra z geografii. Na mapie odnalazłam się bardzo łatwo, więc późniejsza droga nie zajęła mi dużo czasu. Dopiero odetchnęłam z ulgą, gdy wjechałam na podwórko. 
Domek był mały i drewniany. Martwił mnie bardzo brak ogrodzenia. Moje przyszłe lokum,
w którym będę żyć przez najbliższy miesiąc, znajduje się w lesie. Po drodze zauważyłam, że do najbliższego gospodarstwa są jakieś dwa kilometry.
Mam nadzieję, że chociaż jest tu zasięg, żebym mogła wezwać pomoc, gdyby mnie ktoś napadł. Nie ma jak to być pozytywnie nastawionym do życia. Mieszkałam całe życie w mieście i ani razu nie zdarzył się takiego typu incydent. Patrząc na to logicznie, jeżeli w dużym mieście nic się nie działo, tym bardziej tutaj nic się nie stanie. Zwłaszcza, że będę mieszkać w domku, który jest kompletnie w lesie. 
Wysiadając z samochodu, wzięłam głęboki wdech. Pachnie tak świeżo, zero spalin ani nic innego. Za to uwielbiałam wieś, w mieście powietrze nie było aż takie czyste.
Domek wyglądał skromnie i taki też był w środku, zbudowany na planie prostokąta. Gdy się wchodziło drzwiami, był mały korytarzyk i 3 pary drzwi. Pierwsze, które były po lewej strony prowadziły do sypialni. Na środku pomieszczenia znajdowało się łóżko, a na przeciw niego stała komoda. Drugie drzwi, na wprost prowadziły do łazienki. Po prawej stronie korytarzyka znajdowało się wejście do kuchni połączonej z jadalnią. 
Na środku stołu znajdował się list, ale przejechałam tylko po nim wzrokiem, otworzę go później. Idę zobaczyć, co znajduje się za domkiem. 
Udając się na tyły domu, zauważyłam pod lasem kojec, w którym znajdowały się dwa psy. Na moje oko były to owczarki niemieckie, miały charakterystyczne umaszczenie.
Obok kojca stała studnia, a bezpośrednio za domkiem zaczynały się długie rzędy, jak podejrzewam owoców i warzyw. Otworzyłam aż usta ze zdziwienia. Zdałam sobie właśnie sprawę, że będę jedyną osobą, która będzie się tym zajmowała. Moje marzenia o odpoczywaniu przez te dwa miesiące, właśnie legły w gruzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz